• Dyskretny urok manipulacji

    Czy jest ktoś kto manipulacji nie podlega? Halo?! Halo... Zgłasza się ktoś taki? Nie jestem to ja, chociaż staram się. Pierwszy raz z wyprowadzaniem w pole w sposób boleśnie namacalny spotkałam się w dzieciństwie (dzieciństwo beztroski, piękny okres w życiu człowieka, poważnie?) Z radością biegłam na plac zabaw przy moim bloku, wewnątrz wspaniałości ponad wszelkie wspaniałości czyli w torebce na ramię (miałam wtedy 6lat nadmieniam) była jeszcze większa, niewyobrażalna wspaniałość, kilkanaście znaczków pocztowych, które dał mi kto? Ktoś najwspanialszy we wszechświecie, moja najpiękniejsza, najzabawniejsza i prawie dorosła kuzynka, starsza ode mnie o 6 lat, tak dwunastolatka. Musiałam objawić komuś tę wspaniałość bo mnię rozsadzało ze szczęścia. Na podwórku była koleżanka Agnieszka (moja generacja jest epoką Agnieszek) użyła frazy "daj potrzymać", jasne! Wręczyłam jej torebkę ze skarbem i pobiegłam na drabinki. Wróciłam po chwili aby rozkoszować się widokiem znaczków wspólnie z bratnią duszą a ona ze stoickim spokojem stwierdziła: wiesz otworzyłam torebkę, zawiał wiatr i szuuuuu (tak użyła ekspresyjnego dźwięku w tym guście) wszystkie znaczki gdzieś wywiał, szukałam ale żadnego już nie było. O jaka przykrość, pomyślałam, spotkała Agnieszkę, takie wspaniałe znaczki a nawet nie zdążyła ich zobaczyć zanim wywiał je wiatr. Wróciłyśmy na drabinki. Jednak w tym zdarzeniu było coś takiego, że zostało ono w mojej pamięci do czasu aż stałam się nieco bardziej świadoma i doświadczona, w momencie powtórnych rozważań kilka lat później (3,4, nie pamiętam) stwierdziłam, że zostałam okradziona. Cóż przyznaję do tej pory jestem bytem naiwnym i szczerym w pierwszym odruchu ale można wywołać i drugi, który wszystko zmienia. Taki telefon, na którym to piszę, właśnie teraz w metrze z karteluszką SIM, (Subscriber Identity Module - moduł identyfikacji abonenta) do uruchamiania i przesyłania sygnału identyfikacji, zapisu danych, którą sukcesywnie zmniejszano do rozmiaru tak malusieńkiego, że wyjąć ją można tylko szpileczką i nikt nigdy tego nie robi to co, wygoda? Spokojnie, niedługo już nawet tej możliwości nie będzie. Swoją drogą dlaczego operacji identyfikacji nie zwirtualizowano od ręki, jakieś braki technologiczne? Może rozejrzyjta się ludziska wokół czasem, kto tu was robi w bambuko, po to aby mieć możliwość podjęcia decyzji: dać się czy jednak nie. Można również opanować sztukę manipulacji, traktować tę dziedzinę jako istotny element rozwoju osobistego w celu doskonalenia umiejętności interpersonalnych i poprawiania sobie jakości życia. Niesłychane profity przynosi choćby udawanie znacznie głupszego niż się jest. Najlepszy poradnik, jaki mogę polecić w dziedzinie doskonalenia sztuki manipulacji to "Książę" Niccolo Machiavellego, o którym zamierzam napisać szerzej.

    Wilajezi



Wilajezi