• Co zostało z Księcia

    Kilka książek zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Jedną z nich jest Książę Niccolo Machiavellego. Przed zapoznaniem się z jej treścią nie raz słyszałam określenie makiaweliczny, które oznacza wyjątkowo podstępną mroczną kreaturę, niesłychanie rzadki i godzien potępienia gatunek. Jakież było moje zdziwienie po przeczytaniu pierwszych stron gdy stwierdziłam, że to najzwyklejszy renesansowy poradnik public relations, pisany szczerze, bez owijania w bawełnę, wyjaśniający jak skutecznie utrzymać władzę. Z Księcia pamiętam w tej chwili 2 kwestie: pierwsza krzywdzenia - jeżeli musisz już kogoś skrzywdzić, wyeliminować (a chcąc skutecznie brać udział w "grze o tron" - to umiejętność podstawowa) to zrób to porządnie, na 100%, krzywdzenie na pół gwizdka nie ma sensu, jest potężne ryzyko, że twoja ofiara podniesie się po zadanym ciosie, nabierze sił i zagrozi ci przy pierwszej nadarzającej się okazji. Druga kwestia, najlepiej jeśli wydajesz się otoczeniu jakiś np. szlachetny i sprawiedliwy w rzeczywistości lepiej jeśli masz dobrze rozwinięte przeciwstawne cechy jednak znakomicie zakamuflowane pod tą szlachetnością i sprawiedliwością czy czymś innym równie atrakcyjnym. Księcia czytałam ładnych kilka lat temu w mojej głowie zostało w tej chwili właśnie to jw: po pierwsze zdziwienie, że nie jest to pozycja poświęcona jakimś bajkowym czarnym charakterom, tylko znakomicie opisująca działania ludzi o zgrozo skuteczne i te dwie praktyczne rady. Muszę wrócić do tej klasycznej lektury bo zadeklarowałam coś więcej na jej temat. Co zostanie po drugim czytaniu, może być różnie. Jest prawdopodobieństwo, że w mojej głowie powstały jakieś interpretacje niezgodne z przesłaniem dzieła, sprawdzę to. Czasem powrót do zachwycających lektur wyjątkowo mnie rozczarowuje. Nie wiem jaka jest potwierdzona doświadczalnie skuteczność makiawelicznych strategii. Wydaje się, że prowadzą do wytworzenia w sprzyjających okolicznościach iluzji wszechpotężnego nadczłowieka w istocie małej zastrachanej gnidki, która karmi się mocą tłumu ludzi skupionych wokół takiej imitacji. Jak osłabić taką moc, zwyczajnie zostawić samemu sobie, czasem coś takiego się udaje.

    CDN

Wilajezi