Kiedy to było, ledwie 2 lata temu i to w wyniku oglądania fotograficznych zbiorów użytkowników serwisu społecznościowego, który wtedy specjalizował się jeszcze w publikacji zdjęć. Oglądanie postów z całego świata przez wiele miesięcy, spowodowało pewną refleksję: niektórzy ludzie muszą być wrażliwsi na kolor, część z tych niektórych to koneserzy kolorów i chyba do nich należę. Nie wiem czy należę również do klubu tetrachromatyków, czyli do pewnej części ludzi, którzy odróżniają więcej barw niż większość wyposażona w skromniejsze zmysły pod tym względem. Do całości brakuje reszty, ci z kolei, widzą barwy w uproszczony sposób albo wcale chociaż pełen daltonizm to cecha wyjątkowo rzadko spotykana. Nie mogę wyobrazić sobie jak wygląda świat bez barw, chociaż bez przesady, jakie "nie mogę" w końcu mieszkam tu gdzie od listopada do marca dominują odcienie szarości, jednak doskonale wiem jak to wygląda. Pewnie trudniej wyobrazić sobie kolory gdy się ich nie rozróżnia. W rzeczonym serwisie natknęłam się na filmik z pytaniem: "gdy prosisz mnie: powiedz mi coś o sobie, to o czym mam ci powiedzieć; jaki jest mój ulubiony kolor czy o traumatycznych wydarzeniach w moim życiu", że niby jedno trywialne a drugie istotne. Nie mam pewności, może ulubiony w danym momencie kolor, zwłaszcza jeśli niedawno się zmienił, sporo wyjaśnia, ujawnia więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Mój barwny faworyt nie zawsze jest ten sam, drastyczne zmiany na pozycji lidera zawsze oznaczały właśnie to: drastyczne zmiany, zmiany wybijają z równowagi, poniekąd są traumatyczne, czyżby to były pytania tożsame? Przepytam znajomych o ich ulubione kolory i czy ich preferencje zmieniają się z czasem. W momencie gdy jestem sobą, czuję się sobą w pełnej harmonii najbardziej lubię kolor zielony, głęboki i ciemny a jednocześnie dość jaskrawy. Zieleń odbieram jako zbiór kolorów, niby wszystkie jej odcienie należy sklasyfikować jako kolory zielone jednak różnice pomiędzy zieleniami są olbrzymie jakby to były zupełnie różne barwy. Podobnie zachowuje się barwa niebieska jednak nie z taką mocą. Tony ciepłe odbieram jako bardziej ujednolicone pod względem "osobowości". Jednak znalezienie szminki w czystej czerwieni bez odbłysków różu, oranżu czy fioletu jeszcze nigdy mi się nie udało. Miałam w życiu okres czerwony, potrafiłam otulać się tą czerwienią od stóp do głów, czegoś mi wtedy brakowało, czego; to bardzo proste: energii. Za czerwienią już nie ma kolorów, tam dalej jest już tylko ciepło. Ciepła też mi brakowało. Teraz jak myślę o kompletnym czerwonym autficie to robi mi się aż gorąco a wtedy wyglądałam jak dojrzała truskawka bez szypułki. Był też okres turkusowy, wszystko turkusowe było piękne i pożądane, zwłaszcza otoczenie, niekoniecznie ubranie ale wtedy nie byłam tylko ze sobą.
Jaki jest Twój ulubiony kolor? To ważne pytanie i chcę znać odpowiedź.
ALW
O kolorach mogę snuć wywody długo i pewnie to zrobię.
RGB 20, 100, 80; na pół 10, 50, 40 nie do końca, coś w pobliżu, a tak prosto 0, 255, 0 za jasny, muszę go wyłowić z milionów innych i ustalić jaki ma skład i tajemnicze cechy, jaką długość fali. Trochę jak malachit ale nie każdy.
Rezultat sondażu (RGB)
Respondent 1, cytrynowy, błękitny i głębokie bordo, aż tyle? 255, 255, 0-50 rodzaj cytryny, do 100 blednie,
Respondent 2, biały, BIAŁY! 255, 255, 255,
Respondent 3, morski i pomarańczowy, może takie 0, 60, 70; 50, 150, 20,
Respondent 4, może bordo a może atramentowy np. 0, 50, 150 nie ten, to może ten 4, 4, 191, tak ten jest wyrazisty i dostał wstępną akceptację,
Respondent 5, niebieski i zielony, koniecznie jasne, żadne ciemne, RGB do ustalenia. Przez pewien czas faworytem był czerwony, ooo?
Respondent 6, fiolet, jasny, fioletów jasnych jest tyle, że konkrety muszę uzgodnić po okazaniu próbnika,
Respondent 7, czarny, czarne ma wszystko nawet obrusy i szafy, czy gustuje w czystej czerni czy w takiej z refleksami innych barw nie wiem, roboczo 0, 0, 0.
Zaskakująco ciekawe, będę przeprowadzać sondaż dalej. Wybór ze skali RGB, 16 777 216 kolorów; 255 i jeszcze jedna opcja czyli 0, łącznie 256 możliwości w 3 różnych pozycjach, 256 do 3 wariacja z powtórzeniami. Znajdę sobie mój zielony i czerwony i turkusowy. A w innej skali? Jeden z moich niezrealizowanych kreatywnych planów to wytworzenie własnej skali, powiedzmy 144 naturalnych kolorów, niech by sobie był ten kwadrat, tuzin tuzinów słoiczków, w tym jeden z piaskiem z Helu na Helu. Najlepsze są pomysły kreatywne zrealizowane a nie te siedzące w głowie od miesięcy albo lat.
zdjęcie, białe storczyki nasycone atramentem, kolory 1, 22, 166; 1, 69, 211; 0, 7, 157; 1, 143, 197 i mnóstwo innych, podobnych do 4, 4, 191
28II2023