Co ja się do tej Japonii tak przypięłam? Kilka wysp gdzieś za górami i morzami, ryzyko, że tam kiedyś dotrę istnieje ale jest niewielkie. Długi na co najmniej 2500 km* archipelag zamieszkuje ludność o zwyczajach i parametrach niespotykanych tutaj. Kobiety zostawię w spokoju, jednak średni Japończyk mierzy ok. 170cm i nie waży nawet 65kg. Jeeeeny, to mnie zabraliby natychmiast na zawody sumo, tylko tam pasuję. Ten wzrost można jeszcze jakoś ścierpieć ale nie masę. Musieliby przytyć po 40kg aby sprawdzić się wizualnie tu na Mazowszu. Jednak gabaryty na bok, poznajmy zwyczaje. Właśnie kilka dni temu popularny serwis do publikowania obrazków ostatnio zbaczający w stronę krótkich filmów zaprezentował mi nietuzinkową procesję. Główną postacią była ona bosostopa, pomijając japonki na gigantycznych platformach, ubrana w bajeczne kimono, dziewczyna - lalka. Wspierała się, jedną dłonią przez chusteczkę na ramieniu mężczyzny. Takiego chudziaczka też bym nie dotknęła. Przed nią "bieżył baranek a nad nią latał motylek", prawie; nad nią niesiono kolorowy parasol, przed nią i za nią szedł jeszcze tłum fikuśnie wystrojonych ludzi. Zjawisko po prostu, jeszcze ten krok, niby do przodu a jednak trochę w bok, pływająco, falująco i powolutku tak aby każdy miał szansę zauważyć, ach któż to przemierza miasto. To OIRAN idzie po swojego klienta, nie wiem czy u celu tej procesji współcześnie również czeka jakiś mężczyzna, czy to tylko częściowa rekonstrukcja, taki był ponoć niegdyś powód niezwykłego spaceru (do spr.). Oiran świadczyły luksusowe usługi dla ludności męskiej. Przyjemność obcowania z taką panią była ponoć bardzo kosztowna, jednak całe miasto wiedziało "stać go", inwestycja wielce opłacalna. Jak teraz manifestuje się moce finansowe? Muszę się zastanowić. Tu nie można poprosić żadnej bajkowej Oiran, żeby ogłosiła, przez sam fakt pojawienia się na mieście w wystrzałowych ciuchach, fryzurze i makijażu: "ten to ma kasę" zupełnie niedyskretnie, całej okolicy.
W.
Jak to nie można! Można, tu można nawet eksponować własną, tę rolę spełnia każda WAG i im podobne osoby. Najlepiej jak temat się troszkę wysezonuje, wyciąga się inne wnioski. Przedstawianie całemu światu swojej deklaracji majątkowej za pomocą stosownego partnera to jednak b. powszechne zjawisko. Taka np. kobitka dzierżąca torebkę za ileśset tysięcy z regularnie tuningowanymi, twarzą i sylwetką, pełni identyczną funkcję. Jednak wersja japońska w haftowanych jedwabiach to prawdziwie dzieło sztuki, w przeciwieństwie do innych tę mogę oglądać z zachwytem bez końca, co więcej spróbowałam jak to jest przemieszczać się, w ten sam co Oiran sposób, po domu a raz nawet na ulicy.
Wklejam spacer Oiran, od Ktalyn z YT
* a może 3000km, proszę sobie sprawdzić, więcej niż 3xprzekątna Polski
花魁どちゅ
Czy ja nie przesadzam z tymi przecinkami,,,,,,, pisanie po polsku sprawia mi trudność pod wieloma względami, po pierwsze te imiesłowy, po drugie co z resztą, co razem a co osobno, w doborze wielkich i małych liter jestem bardzo suwerenna i nie zamierzam trzymać się wszystkich reguł. Nie mam innego wyjścia, to jedyny język, w którym potrafię się wysłowić w sposób dla mnie satysfakcjonujący, tak pomysł na kolejny językowy eksperyment: napisać coś po angielsku, rosyjsku, francusku, włosku, japońsku i patrzeć z żalem na topnienie i ubożenie treści, niemalże do zera.