Weźmy pierwszy pomysł z brzegu, hodowanie idealnego człowieka w ograniczonej ilości egzemplarzy, wystarczająco zdrowego do aktualnie potrzebnej, jakiejśtam roboty, ze zdolnościami przyswajania poleceń i działania w pożądanych obszarach, niewymagającego, stosującego zasady R (reuse, reduce, recycle jakoś tak to leci, a jeszcze przybyły refuse i rot) świadczące o wstrzemięźliwości materialnej, mnożącego się z umiarem wedle potrzeb, być może jedzącego robale, cóż to za kreatura?
Ten projekt to czysty archaizm a zwłaszcza jeden jego etap ograniczanie wszelkimi sposobami liczby ludzi na naszej pięknej Ziemi, relikt sprzed kilkudziesięciu lat gdy krzywa demograficznego wzrostu pięła się w górę wszędzie na świecie. W pewnych krajach ludzi już nie ma, tzn w tej chwili jeszcze są jednak prawidła matematyczne są nieubłagane, są obecnie a każde nowe pokolenie kurczy się dwukrotnie
pokolenia lat 80 wyż, uśredniając, 700 tys. (obecna liczba mieszkańców Łodzi)
pokolenia obecne, 350 tys. (Bydgoszcz) nie sądzę aby nasze urocze nastolatki, panny i kawalerowie zechcieli się mnożyć jak króliki w perspektywie kilku lat, zapewne będą mieć trochę dzieci, przypuszczam, że mniej niż ich rodzice
ich dzieci, 175 tys. (Bielsko Biała)
ich wnuki, 87,5 tys. (Nowy Sącz pixoko)
prawnuki 43,75 tys. (Wołomin z przyległościami, nie sądziłam, że Wołomin jest taki potężny)
otwieramy XXII wiek
z rocznikami liczącymi po ok. 20.000 młodych ludzi, więcej mieszkańców ma Łowicz albo cztery Pcimy (Pcimie?), po 2100 może jeszcze ktoś się urodzi. Kwestę "przeludnienia" rozwiążemy w ciągu życia 2 generacji a ostatecznie możemy rozprawić się z naszym gatunkiem już w XXI wieku, chyba nie o to chodzi. Może życie tutaj nie jest perfekcyjne jak idealny obywatel jednak coś w sobie ma.
Nie jest to tylko lokalna tendencja, ludniejsza i "zacofana" część świata jest oddalona mentalnie o tej "cywilizowanej" o 2, 3 generacje.
Marudzenie o przeludnieniu to... szukam odpowiednich słów, bezmyślne powtarzanie wniosków sprzed lat, od dawna nieaktualnych, intelektualna inercja.
Require, Rethink, Reach... Read, Relax
Jak będzie wyglądać przeciętne europejskie miasto za 20 lat łatwo sprawdzić, już są takie zapowiedzi przyszłości, Ryga urocze miejsce, pięknie położone z rewelacyjną architekturą tylko ludzi mało i pustawo. Miasto wygląda jak jeszcze całkiem atrakcyjna suknia na zabiedzonej, przygarbionej chudzince czyli dziwacznie. Ryga straciła 1/4 mieszkańców. Można się przechadzać w samotności i wypatrywać pojedynczych ludzi w oddali. Ach byłabym zapomniała, ten widok zrobił się dość popularny ostatnimi czasy, każdy mógł podobnego doświadczyć w swoim mieście i jak podoba się?
A Korea? To jest dopiero zjawisko. (tymczasem do roboty!)
04.V.2021 tekst powyżej będę sobie modyfikować (właśnie to robię)
Amanda Luiza
Temat powyżej przypomina mi o odłożonym na później "jak to jest mieć dzieci", zbieram się, przyszły mi do głowy inne a i sprzątanie czeka, po gruntownym wysprzątaniu domu będę mogła zabrać się za naprawianie świata, co zapewne nigdy nie nastąpi, dlatego świat jest bezpieczny. Właśnie gdyby wszelakiej maści naprawiacze świata zabrali się własnoręcznie (bez wynajmowania serwisów sprzątających) za burdel we własnych domostwach, przed wtykaniem nochala w cudze sprawy, wszystkim wyszłoby to na zdrowie.
nadmieniam, iż usunęłam wykrzyknik po Relax, wyglądał nierelaksująco
Saving the Planet
George Carlin, zuchwale prezentujący swoje przemyślenia
"We didn't kill them all", the reason our Earth carries us with the patience is her demand for plastic :)
Fragment o wirusach wielce zastanawiający...