• Konstytucja, z cyklu lektury obowiązkowe

    Konstytucja, nie wszystkie kraje ją posiadają, prawo konstytucyjne to wynalazek i właściwość demokracji jak sadzę. Jego twórcy prawdopodobnie myśleli o długotrwałych zabezpieczeniach systemu politycznego (początkowo przed zakusami potencjalnych monarchów zapewne) na kolejne lata, trudnych do prawnego wymontowania, leżących pod ręką jakby co. Muszę zapoznać się z konstytucjami Japonii i Korei Pd, sądzę, że są ciekawe pod każdym względem i tym jak te kraje owe konstytucje obchodzą i dlaczego. Kultury gdzie myśli się nieco inaczej tworzą z pewnością odmienne dokumenty, jednak czy konstytucja koreańska i japońska są takie dalekowschodnie, jakie prawo istniało przed dramatyczną ingerencją "Zachodu"? Akcja z konstytucją spowodowała moje zaciekawienie czego bronimy i czy zapisy są aż tak niejasne, że trzeba miesięcy pracy wielu głów aby wyjaśnić co jest prawe a co nie. Moja wcześniejsza niechęć do zapoznania się z ustawą zasadniczą wynikała ze świętego przekonania, że gwałcą ją wszyscy bez wyjątku z prawa i z lewa i ze środka też i nie ma sensu tym nieprzestrzeganym prawem zawracać sobie głowy. Jednakże, lektura okazała się niezwykle zajmująca i wszystkim ją szczerze polecam bo są tam prawdziwe bastiony, umocnienia i prawne barykady trudne do sforsowania, ponieważ składają się ze słów to można udawać, że ich nie ma. Po zapoznaniu się z treścią moje święte przekonanie zostało jedynie ugruntowane, zazbrojone, zabetonowane i jest nie do ruszenia. A może tak wypisać kilka ulubionych artykułów? Jakieś propozycje?

    CDN

    Wilajezi

    Nie napisałam tego jeszcze, nie zajmuję się zawodowo sprawami, o których tu na blogu sobie piszę, zawodowo piszę o czymś zupełnie innym i tego tu nie będzie, na pewno nie w profesjonalnej formule. Moje zawodowe pisanie ma więcej wspólnego z prawem konstytucyjnym niż z powszechnym pojmowaniem mojej profesji. O różnych profesjach też będzie. O czym to nie będzie, będzie o wszystkim co mi do głowy przyjdzie.

    listopad, dzień 10

Wilajezi